Czyli "dokąd idziesz". Choć raczej powinno być "jak idziesz", no ale to już nie brzmi tak ładnie i literacko, a jak wiadomo jedną z ważniejszych rzeczy jest chwytliwy tytuł. Tym razem będę kontynuować wątek "składaków", czyli projektu złożenia całego oddziału z wykorzystaniem minimalnej ilości części produktów Genialnego Wydawcy. Na tapetę idą zatem nogi.
Jak pisałem poprzednio z racji na niewielki wybór produktów dostępnych na rynku (miejmy nadzieję, że sytuacja ta będzie się z czasem zmieniała) zdecydowałem się na produkt o nazwie Knight Legs oferowany przez Micro Art Studio. Elementy dotarły do mnie w blisterku i od razu muszę powiedzieć o pewnym problemie na jaki natrafiłem. Otóż po rozpakowaniu, okazało się że 3 sztuki z zamówionych 10 posiadają spore przesunięcia linii formy, przez co raczej nie nadadzą się do pracy bez poważnych przeróbek modelarskich. Na szczęście wystarczyła krótka wymiana maili z fotkami opisującymi problem i dostałem błyskawicznie 3 nowe sztuki na wymianę (no powiedzmy, że błyskawicznie przy okazji przyjazdu chłopaków do Krakowa na Arenę, ale liczy się efekt). Także z jednej strony minusik wykonawczo, ale od razu spory plus za poważne i solidne podejście do klienta. Tym bardziej, że posiadam trochę produktów MAS i to był mój "pierwszy raz", jeśli chodzi o złą jakość odlewu.
Nogi wykonano z twardej żywicy, charakterystycznej dla produktów MAS przez co są z jednej strony nieco kłopotliwe w obróbce mechanicznej, ale z drugiej strony są trwałe i wydaje mi się, że nie będzie większego problemu z potencjalnymi uszkodzeniami gotowego modelu. Góra zwieńczona jest zaokrąglonym "łożyskiem", charakterystycznym dla połączeń modeli GW, do których ten konkretny produkt jest kierowany. Samo wzornictwo jest nieco odmienne od tego, co mamy w modelach Space Marines - nakolanniki z widocznym śladem elementu mocującego, czy rant "buta" bardziej przywodzący na myśl Adeptus Mechanicus. Fajnie, że nie starano się na siłę odtworzyć a raczej zrobić coś nowego bo nie tylko oddala to ewentualne pozwy o naruszanie własności intelektualnej, ale i pozwala na uzyskanie oryginalnego efektu końcowego a o to przecież chodzi. W moim odczuciu nogi są nieco zbyt szczupłe, ale o tym będzie troszkę więcej w kolejnym akapicie bo jest tego więcej niż jedna przyczyna.
Skoro powtarzam, że to produkt mający zastępować nogi w przypadku modeli Space Marines, zatem logika wskazuje, że należy dokonać porównania do oryginalnego produktu. No i tu następuje chyba największa niespodzianka:


Podsumowując, produkt jest fajny, niewiele trzeba przy nim robić (jeśli nie występują problemy wspomniane na początku, to w zasadzie nie było potrzeby piłowania, czy szlifowania - ot delikatna praca papierem ściernym), niezła jakość wykonania, może troszkę wysoka cena (na dzień pisania artykułu 28,5 PLN za 5 sztuk) ale też jakoś bez przesady. Moja ocena to 8/10 - można było chyba jeszcze popracować nad detalami projektu, bo jest dosyć surowy ale ogólnie z czystym sercem go polecam.
I na koniec mały "teaser" całości, żeby nie było że się całkiem obijam i nic w kwestii mojego projektu nie robię ;):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz