Tak jak obiecałem tydzień temu, postanowiłem sprawdzić w praktyce ciekawostkę, jaką uraczyli nas ludzie z Chapterhouse, czyli combi-bronie magnetyczne. No i jak już sprawdziłem to wymyśliłem, że się wiedzą na ten temat podzielę - co mi tam.
Dokonałem zamówienia 2 sztuk, celem eksperymentu bo i produkt wygląda ciekawie, cena nie odrzuca (5USD, czyli na dzisiaj około 15PLN podczas gdy zarówno Bitspudło, jak i Mroczny Raj wyceniają plastikową combi-meltę z pudełka SM Commander na 8,90 PLN) no i koszty przesyłki zza mórz też nie przesadnie wysokie (5USD tzw. "flat rate" dla małych paczek - bez względu na ilość zamówionych elementów, pod warunkiem że zmieszczą się do koperty). Odpakowałem zatem folię i zabrałem się do praktycznej aplikacji otrzymanych dóbr.
Zestaw składa się z podstawki - boltera, oraz 4 nadstawek dla różnych typów broni dodatkowej: melta, flamer, plazma i granatnik (to ostatnie, to jak sądzę Auxiliary Grenade Launcher z Codex: Space Marines).Elementy posiadają wywiercone fabrycznie otwory pod montaż magnesików, które również wchodzą w skład zestawu. Dodatkowo elementy są zrobione w taki sposób, że zazębiają się między sobą co zapewnia prawidłowe połączenie dwóch połówek (zaznaczone kolorkiem na zdjęciu):
Jeżeli chodzi o wykonanie, to materiałem jest metal. Jest on sporo twardszy od tego oferowanego przez GW przez co elementy nie są podatne na zagięcia np. w trakcie transportu. Niestety ma to też wadę - obydwa moje egzemplarze posiadały dosyć delikatne, ale widoczne linie odlewowe które należy usunąć i wówczas twardość metalu przestaje być zaletą a staje się wadą - w moim przypadku mój wierny nóż Olfy okazał się niewystarczający i konieczny był pilnik i papier ścierny. Kolejnym problemem na który natknąłem się w trakcie pracy był fakt, że otwory w podstawie "bolterowej" wykonane fabrycznie okazały się zbyt płytkie, by zmieścił się w nich magnes. Oczywiście kwestia została rozwiązana w minutę z pomocą wiertareczki i wiertła 1,5mm no ale kolejny minusik zaliczony.
![]() |
Widoczne linie odlewowe, oraz zbyt płytki otwór pod montaż magnesu. |
Kolejnym zagadnieniem była kompatybilność. No bo skoro jest to produkt ewidentnie dedykowany do modeli GW, to jak prezentuje się w porównaniu z oryginalnymi "częściami zamiennymi". Już pierwszy rzut oka po rozfoliowaniu zestawu pokazuje, że o ile bolter trzyma skalę (choć jest w moim odczuciu zbyt długi, ale to pewnie z uwagi na fakt silenia się na oryginalność bez posądzenia o 100% bezmyślne kopiowanie) to już dostawki broni specjalnych są w sposób oczywisty mniejsze od oryginałów. Bezpośrednie porównanie jednoznacznie to potwierdza:
![]() |
Combi-flamer - Night Lords Hero |
![]() |
Combi-melta - Iron Warriors Warsmith |
![]() |
Combi-plasma - Space Marine Commander |
Po tych wyczerpujących analizach, przyszedł czas na praktyczne zastosowanie na modelu. Poniżej przedstawiam zdjęcia Czempiona Chaosu uzbrojonego w ten wynalazek. Jak na moje oko, efekt jak najbardziej O.K., może tylko ciut długa ta giwera choć z drugiej strony bardziej życiowo chyba wygląda niż te króciutkie bolterki GW i to tylko kwestia przyzwyczajenia (no bo w końcu jak zapewnić stabilny tor lotu pocisku przy takiej krótkiej lufie??).
Podsumowując w dwóch zdaniach chcę powiedzieć, że jest to produkt z pewnością kierowany bardziej do graczy, niż do hobbystów (z uwagi na przewagę walorów użytkowych nad hobbystycznymi). Nie jest jak napisałem pozbawiony wad i wymaga odrobinę pracy, ale z drugiej strony zapewnia naprawdę fajne możliwości z punktu widzenia właśnie gracza, zarówno z uwagi na możliwość zachowania WYSIWYG turniejowego w różnych opcjach, jak i np. możliwość odczepienia "dostawki" po jej wystrzeleniu, aby nie użyć jej drugi raz. Ogólnie jak dla mnie, biorąc pod uwagę również cenę solidne 9/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz